Pomimo nocnej pory miasto wciąż tętni życiem…
Nocą nad brzegami Gangesu nie ma za wielu ludzi. Warto wybrać się na taką przechadzkę po zachodzie słońca, który w listopadzie jest wcale nie tak znowu późno, bo około 18. Jednak robi się bardzo szybko ciemno, a pół godziny później jest już zupełnie ciemno.
Nie każdy lubi tradycyjną muzykę indyjską. My akurat tak, zatem bez oporów daliśmy się przyciągnąć dźwiękami z nad świętej rzeki i tak właśnie trafiliśmy na ten festiwal. Nie dało się tam jednak zbyt długo wysiedzieć, z powodu ataku wyjątkowo niesympatycznych małych, zielonych muszek. Widać je nawet na poniższym filmie.
Nabrzeże Gangesu jest dosyć dobrze oświetlone, można długo wędrować chłonąc niezwykłą atmosferę tego miejsca.